Naszym podopiecznym dziś rano zrzedły miny. Alarm i pakowanie plecaków na całodzienną wędrówkę. Niby nic strasznego. Jednak marsz w strugach deszczu to trudna sztuka. Na bieg harcerski dzieciaki wyruszyły w patrolach składających się z osób z każdej drużyny. Przed nimi cały dzień wędrówki po okolicznym lesie gdzie czekają punkty. Treści nie zdradzimy póki gra się nie skończy.