Gdy tylko spojrzycie na dołączone do tego postu zdjęcia, z pewnością stwierdzicie, że w lesie nie ma miejsca na nudę. Ostatnie dni przyniosły nam wiele wrażeń, emocji i wspomnień. Humoru nie zdołała popsuć nam nawet ulewa, która zamieniła część naszych namiotów w rwące rzeki. Wodę musieliśmy wybierać szpadlem…. ale daliśmy radę. Takie historie to przecież część naszej przygody!
Poza tym wszystkie drużyny spędzają czas aktywnie, na przykład pojedynkując się w archery taga, budując samoloty, chodząc po linie, korzystając z jeziora, organizując chatki, budując szałasy czy broniąc swój podobóz przed straszliwymi błotorożcami. Wszystkie te aktywności okraszone są porcją słońca i śmiechem rozlegającym się z każdego podobozu. Jednym słowem – najlepiej!
To, co szczególnie zaskakujące to fakt, że na obozie nie nudzi się nawet nasza kadra cywilna. W silnej ekipie zaprojektowali, a następnie zbudowali nie ponton, nie tratwę… ale katamaran. Nie ukrywamy – jesteśmy pod wrażeniem, więc dołączamy Wam kilka zdjęć z ich pierwszej wyprawy morskiej.
Najbliższe dni będą dla większości z nas krokiem w nieznane. Każda drużyna już za chwilę wyrusza na wędrówki, podczas których odkryje nowe miejsca i zmierzy się z zupełnie nowymi wyzwaniami. Kilkanaście kilometrów z plecakiem? Brzmi jak cel! Czy będzie trudno? Może. Czy to idealna okazja do zacieśniania relacji i naturalnej nauki współpracy? Z pewnością. Bez wątpienia każdy harcerz, harcerka, zuch i zuchenka wyniosą z tego doświadczenia wiele satysfakcji.
Na dziś już kończymy, żeby jeszcze skorzystać z dnia, a wy spodziewajcie się od nas kolejnej relacji już wkrótce!





















































































