Wczoraj od rana dziewczyny uczyły się współpracy na grze przygotowanej przez zastępowych. Dzień był pełen sukcesów, także dlatego, że po obiedzie udało się pozmywać wszystkie gary. Jak zwykle wieczorem dziewczyny podsumowały dzień przyznając sobie szczyptę eliksiru za pokonanie strachu w danych sytuacjach. Każda z dziewczyn ma swoją buteleczkę i większość jest już pełna, bo Wędrowiec do Świtu żegluje już trzeci tydzień. Już niedługo dziewczyny dopłyną do Wschodniego Morza by pokonać ciemną mgłę, która zagraża Narnii. Trzymajcie kciuki!
Pogoda szaleje, na przemian oberwania chmur i palące słońce. Niezły układ, bo nie zdążamy zmoknąć, a już wszystko znów jest suche. Na obiad był gulasz, jedno z większych wyzwań obozowej kuchni oraz fasolka szparagowa. Drugie śniadanie – jabłecznik, na podwieczorek borówki.
Dziś dołączyły do nas wszystkie drużyny starsze, więc na obozie jest nas już 187 osób! Zjadamy w tym układzie 32 kilogramy chleba dziennie.